Nigdy to nie miał być film "na barykady". Nie wychodziłam z założenia, żeby wywołać jakiś skandal. Chciałam opowiedzieć prostą historię. To, że ludzie wychodzą z kina zapłakani, to, że mówią mi, że zrozumieli, iż muszą zmienić swoje życie - i wcale tu nie chodzi o orientację seksualną, ale o jakieś spojrzenie sobie w oczy i stwierdzenie, że się oszukuje - to było wstrząsające - mówi w rozmowie z tvn24.pl Olga Chajdas, reżyserka "Niny".