"Próbują rozwalić kolejny aspekt naszej codzienności", "chcą zabrać nam tanie zakupy" - komentują użytkownicy internetu po zapowiedzi unijnych zmian.
Emocje nie biorą się znikąd: e-commerce z Chin stał się dla wielu Polaków jednym z najtańszych sposobów na zakupy online, a rosnące zainteresowanie widać w statystykach. Z wrześniowego badania Mediapanelu wynika, że najpopularniejszą platformą zakupową w Polsce było Temu, które osiągnęło 19,8 miliona realnych użytkowników i wyprzedziło polskie Allegro (19 milionów). W pierwszej dziesiątce znalazły się także inne platformy z Chin: AliExpress z 9,04 miliona użytkowników oraz Shein z 7,9 miliona.
W sieci trwa wyścig na tzw. haule, czyli filmiki z prezentacją tego, co udało się kupić "za grosze". "Nie uwierzycie, co znalazłam", "sukienka na wesele za 30 złotych" - to standard w tego typu nagraniach. Zbyt piękne, żeby było prawdziwe?
Pojawiają się pierwsze pęknięcia. "Kto tak naprawdę płaci za to, że jest tak tanio?" - zastanawia się jedna z klientek. To jedno z pytań, które coraz częściej wracają, gdy spojrzeć na rewers tego obrazka - a tam rysy widać już wyraźnie.