Mafia, Kościół i setki milionów

Aktualizacja:
Mafia, Kościół i setki milionów
Mafia, Kościół i setki milionów
Superwizjer TVN
Mafia, Kościół i setki milionówSuperwizjer TVN

Sensacyjny trop w aferze kościelnej Komisji Majątkowej. Za jednym z głównych wątków stoi człowiek uznawany za finansistę gangu pruszkowskiego - wynika ze śledztwa dziennikarzy TVN.

W sprawie ogromnej działki w warszawskiej dzielnicy Białołęka pewne jest tylko to, że jest warta jakieś ćwierć miliarda złotych. Cała reszta jest co najmniej podejrzana: 30 milionów za jaką według aktu notarialnego została kupiona, nabywca, którym jest rzekomy rolnik spod Jabłonnej, czy zakonnice z Poznania, które o sprawie nie chcą rozmawiać i na widok dziennikarza wpadają w popłoch.

Przekręt

Działka jest ogromnym, niezabudowanym prostokątem ziemi leżącym, na północnych obrzeżach Warszawy, na prawy brzegu Wisły, przez lata była rzadko zaludnionym wiejskim przedmieściem stolicy. Ale w ciągu ostatnich 10 lat stała się najszybciej rozbudowującym się, nowoczesnym fragmentem miasta. Rozwój był tak szybki, że władze stolicy nie zdążyły z wybudowaniem dróg dojazdowych do centrum, szkół, przedszkoli, parków i terenów rekreacyjnych. Dziś jedynym wolnym gruntem, na którym dzielnica może wybudować niezbędne dla mieszkańców budynki, jest właśnie ten 50 hektarowy kwadrat zaoranej ziemi.

- Byliśmy spokojni, grunt należał do skarbu państwa. Część miała być przeznaczona pod nową trasę szybkiego ruchu, reszta na szkoły, przedszkola, przychodnie i tym podobne budynki - mówi Jacek Kaznowski, burmistrz dzielnicy.

Ale dwa lata temu okazało się, że właścicielem ziemi jest Stanisław M., rzekomy rolnik z sąsiedniej gminy Jabłonna. Z dokumentów, które trafiły do urzędu dzielnicy wynikało, że działka najpierw została przekazana poznańskiemu zakonowi sióstr Elżbietanek jako rekompensata za majątek zabrany w czasie PRL. A te szybko sprzedały go Stanisławowi M.

- Nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom. Szczególnie cena ziemi w akcie notarialnym była dziwna. 30 milionów złotych za grunt, który jak sami szacowaliśmy musiał być wart grubo ponad dwieście milionów - mówi Kaznowski. - Zawiadomiliśmy kogo się dało: prokuraturę, CBA, ABW, CBŚ.

Dwa lata później prokuratura postawiła zarzuty członkom komisji majątkowej, pełnomocnik zakonnic Marek P. siedzi w areszcie podejrzany o korupcję, a sprawę bada Centralne Biuro Antykorupcyjne. W czasie śledztwa wyszło na jaw, że została zaniżona wartość gruntu, a decyzja o przyznaniu działki została sfałszowana. - Kiedy przejrzeliśmy dokumenty komisji, natrafiliśmy na kilkadziesiąt podobnych spraw, wyglądających na ewidentne przekręty. Wysłaliśmy natychmiast jedenaście zawiadomień do prokuratury - mówi funkcjonariusz biura w rozmowie z TVN.

Śledztwo trwa, ale władze Białołęki wciąż nie mogą niczego wybudować na działce. Bo okazało się, że rolnik Stanisław M. sprzedał ziemię swoim synom. Za 80 milionów złotych. Teoretycznie, bo płatność została odroczona. Burmistrz Białołęki podejrzewa kolejny przekręt. - Z tego co wiem, oni teraz dzielą te działki, żeby sprzedawać je pod budowę domów - mówi. Jest też przekonany, że Stanisław M. nie jest żadnym rolnikiem. - Kupił działkę rolną, żeby móc wykazać, że prowadzi taką działalności, ale jak tam pojechałem, się okazało że na jego ziemi stoi rudera i rosną same chwasty - mówi Jacek Kaznowski.

Człowiek mafii

Z naszych ustaleń wynika, że Stanisław M. nie jest rolnikiem, ale człowiekiem zamieszanym najpoważniejsze mafijne przestępstwa ostatnich 20 lat. Znają go doskonale policjanci zwalczający przestępczość zorganizowaną. Spytaliśmy o niego kilkunastu byłych i obecnych funkcjonariuszy, którzy od lat 90. zajmowali się rozpracowywaniem zorganizowanych grup przestępczych. Według ich relacji, Stanisław M. był jednym z głównych organizatorów przemytu papierosów i alkoholu do Polski w latach 90.

- Przypisywaliśmy mu wwiezienie do Polski pięciuset ciężarówek ze spirytusem i papierosami - mówi funkcjonariusz, który przed laty rozpracowywał M. Ktoś, kto przerzucił tyle ciężarówek papierosów i spirytusu musiałby zarobić fortunę. W Polsce takie ilości tego towaru przerzucała jedynie mafia.

Przemyt alkoholu i papierosów po upadku komunizmu był dla polskich przestępców jednym z najbardziej dochodowych zajęć w historii. Głównymi organizatorami przemytu byli gangsterzy, którzy w latach 80. znaleźli się w Niemczech, głównie w Hamburgu. - Stanisław M. był tam jedną z najważniejszych postaci — mówi policjant. Był w najbliższym otoczeniu "Nikosia" czy Zdzisława N., który zginął potem w eksplozji ładunku wybuchowego.

I tak w pierwszej połowie lat 90. zaczęły wpadać w Polsce transporty przemycanego spirytusu i papierosów, których nadawcą była firma M. z Hamburga. Mechanizm był podobny: zgodnie z listem przewozowym ciężarówka jechała na Litwę, ale nigdy tam nie docierała. W jakimś magazynie rozładowywali ją żołnierze gangów, a towar był rozcieńczany, rozlewany do butelek jako wódka i sprzedawany gdzie popadło.

Udało nam się dotrzeć do dwóch śledztw, w których przewija się nazwisko Stanisława M.: w Jeleniej Górze i Bydgoszczy. Oba w pierwszej połowie lat 90. W obu śledczy podejrzewali, że M. był organizatorem. W obu przypadkach prokuratura wystawiła list gończy, z tym, że Jelenia Góra oskarżała go o zorganizowanie i kierowanie przemytem, a Bydgoszcz o posługiwanie się lewym paszportem. - W tamtych czasach przemyt spirytusu czy papierosów był przestępstwem skarbowym - mówi policjant, rozpracowujący wtedy Stanisława M. - Sądy nie chciały uwzględniać wniosków o areszt. Dlatego listy gończe były sporym sukcesem.

Rzeka spirytusu

- "Posiedzę dzień, może dwa, może nawet tydzień. Ale i tak stąd wyjdę", tak powiedział do mnie M. po zatrzymaniu - opowiada funkcjonariusz, który prowadził sprawę przeciwko Stanisławowi M. I faktycznie. Kilka dni po zatrzymaniu M. w prokuraturze zjawił się poseł Tadeusz Kowalczyk, członek politycznego komitetu doradczego przy Ministrze Spraw Wewnętrznych. Jakiś czas później Kowalczyk został wyrzucony z komitetu. Wyrzucił go minister Milczanowski, kiedy przeczytał sporządzony przez policję raport o jego związkach ze zorganizowaną przestępczością.

Obie sprawy przeciwko Stanisławowi M. zakończyły się niczym. Prokuratura bydgoska umorzyła zarzuty dotyczące posługiwania się lewym paszportem, a zarzuty w śledztwie jeleniogórskim przedawniły się. Tymczasem raczkujące wydziały do walki z przestępczością zorganizowaną policji wzięły Stanisława M. na celownik. Dotarliśmy do co najmniej dwóch rozpracowań, w których celem był M. „Bilard”, prowadzony przez policję w Gdańsku, dotyczył jego działalności w Trójmieście. M. prowadził tam kasyno. Policja podejrzewała, że załatwił koncesję w ministerstwie finansów za 100 tysięcy dolarów łapówki, a interes służy do prania pieniądze przez gangsterów. - Faktycznie, Persching póżniej twierdził, że pieniądze ma bo wygrywał w kasynie. W tym kasynie - mówi były policjant z Gdańska.

Według policjantów Stanisław M. był też zaangażowany w „Zielone Bingo”, czyli założoną przez ludzi Pruszkowa spółkę, która miała stworzyć centrum hazardu na Śląsku. Ale ten interes nie wypalił.

W trójmieście M. uchodził za człowieka bliskiego Nikodema Skotarczaka, ps. Nikoś. Ale Skotarczak, który zaczął rościć sobie pretensje do roli szefa zorganizowanej przestępczości na Pomorzu, podpadł zarządowi Pruszkowa i został zlikwidowany w zamachu w 1998 roku. W tym samym okresie Stanisław M. zniknął z Trójmiasta i przeniósł się na Pomorze Zachodnie.

Z naszych informacji wynikało, że został pobity przez „Słowika” w jednej z dyskotek w Sopocie. Być może obawiał się, że podzieli los „Nikosia” i dlatego tak nagle zniknął.

W tym czasie trwało inne rozpracowanie Stanisława M., ciekawsze od sprawy "Bilard". Było ono prowadzone na najwyższym szczeblu, pod kryptonimem „Rzeka”. Policja podejrzewała, że Stanisław M. w porozumieniu z braćmi D.: Wańką i Malizną, organizują przemyt spirytusu do Polski na niespotykaną wcześniej skalę. Czynności w tej sprawie były intensywne, jednak akcja została przerwana około roku 1997 roku. Z relacji funkcjonariuszy wynika, że w tym okresie odeszło z pracy wielu doświadczonych funkcjonariuszy i rozpracowanie straciło impet, a z czasem zostało przerwane.

A kiedy akcja „Rzeka” została przerwana, bracia D. na kilka lat zmonopolizowali import kokainy z Ameryki Południowej. Ciekawe, co w tym czasie robił Stanisław M.?

Prawdziwa fortuna

Właśnie w tym czasie Stanisław M. zaczyna zajmować się inwestycja mi w nieruchomości. Przejmuje dom wczasowy w Świnoujściu i przerabia go na hotel. Położony w ekskluzywnej dzielnicy nadmorskiej Świnoujścia obiekt stał się miejscem, które odwiedziła czołówka polskiego świata przestępczego: „Baranina”, „Słowik”, „Malizna” i „Wańka”. - „Oczko” trenował tu w parku swoich mięśniaków, pompki im kazał robić o szóstej rano - mówi były pracownik Stanisława M. Jak twierdzi, w hotelu odbywały się tajne spotkania, zwykle podczas imprez w pobliskiej dyskotece.

Byli pracownicy wspominają też polityków, którzy przewinęli si wśród gości. - Bywał tu Leszek Piotrowski, w czasie kiedy był wiceministrem. On siedział w barze, a BOR-owcy przed wejściem To była sensacja - opowiada. Twierdzi, że w hotelu bywał też były senator Aleksander Gawronik, który później został skazany m.in. za interesy z Pruszkowem oraz znany samorządowiec z Dolnego Śląska.

Stanisław M. obsesyjnie dba o prywatność. Nie pokazuje się publicznie. - Zdarzało się tak, że rano dostawaliśmy telefon do niego, a popołudniu on miał już trzeci z kolei numer - mówi jeden z byłych pracowników hotelu Stanisława M. - Znikał, nie wiadomo gdzie jeździł. Zachowywał się bardzo dziwnie.

Kupuje kolejne firmy i nieruchomości w całej Polsce. Po kilkunastu latach kontroluje kilkadziesiąt podmiotów gospodarczych. Sam albo przez firmy posiada nieruchomości o wartości kilkudziesięciu milionów złotych. W interesach stara się unikać rozgłosu. Kiedy po przejęciu przez jedną z jego spółek majątku upadającej wrocławskiej Jedynki wybucha skandal, zwraca nieruchomości. Dla ludzi którzy mają z nim styczność szybko staje się jasne, że M. dysponuje prawdziwą fortuną, chociaż nikt nie potrafi sobie wytłumaczyć, skąd ona pochodzi. Jedni myślą, że to pieniądze gangsterów z „Pruszkowa”, inni, że jakaś wyprana fortuna z zagranicy. Ale większość jest zgodna: Stanisław M. jest jedynie zarządzającym.

Jak wyprać miliony

Jakim cudem człowiek zamieszany w najpoważniejsze mafijne przestępstwa ostatniego dwudziestolecia stał się jednym z bohaterów afery w kościelnej komisji majątkowej. Dziś ten wątek jest badany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która z zasady nie udziela żadnych informacji na temat sprawy. Mimo to w sprawie działki na Białołęce pewne jest to, że człowiek z taką biografią jak Stanisław M. nie robi przypadkowych interesów. Co w takim razie łączyło go z pełnomocnikiem kościoła Markiem P.? Może dzięki nieruchomościom Stanisław M. znalazł świetny sposób na wypranie pieniędzy? Zgodnie z aktem notarialnym za ziemię zapłacił ułamek wartości. Zarazem w akcie notarialnym był zapis mówiący, że elżbietanki wypłacą mu równowartość ceny działki w przypadku, gdyby transakcja nie doszła do skutku. Można się zatem domyślać, że te dziwne postanowienia były gwarancją innej, tajnej umowy. Może więc Stanisław M. przekazał pieniądze za wartą ok. 200 mln nieruchomość pod stołem? W takim przypadku mogły to być pieniądze, które pochodziły z nielegalnych źródeł. W zamian dostawał działkę. Po jej sprzedaży dostawał całkowicie legalną gotówkę.

Ten mechanizm to wręcz idealny sposób na wypranie pieniędzy. To jednak tylko jedna z hipotez, którą można stworzyć na podstawie informacji do których dotarliśmy.

Pochodzeniem fortuny Stanisława M. powinny być zainteresowane instytucje zwalczające w Polsce przestępczość zorganizowaną. Tyle, że kiedy rozmawialiśmy z przedstawicielami różnych instytucji, ci nie wiedzieli kim jest Stanisław M. - W Polsce nikt nie ponosi prawnej odpowiedzialności za zwalczanie przestępczości zorganizowanej - mówi były szef MSWiA Marek Biernacki. - Oczywiście, różne instytucje mają obowiązek się nią zajmować. Ale w praktyce oznacza to przerzucanie się odpowiedzialnością.

Policjanci, którzy prawie 10 lat temu brali udział w rozbijaniu „Pruszkowa” dziś z ironią odpowiadają na pytania o majątek gangsterów. - Z tego co wiem, zajętych zostało 19 800 złotych i to właściwie przypadkiem - mówi jeden z nich.

Nasze pytania o odbieranie majątków przestępców nie wzbudziły żadnego zainteresowania w prokuraturze generalnej. Po kilku tygodniach milczenia rzecznik stwierdził, że w tym temacie PG nie dysponuje żadną wiedzą i poradził, żeby podpytać w policji. Trudno się dziwić: roku temu zostało zlikwidowane biuro przestępczości zorganizowanej, a znaczna część doświadczonych śledczych odeszła albo przerzuca niepotrzebne dokumenty w wydziałach sądowych. U pozostałych dominuje frustracja i zniechęcenie sytuacją w prokuraturze. Zwalczanie przestępczości zorganizowanej zostało zdecentralizowane i oddane w ręce osób o małej wiedzy i doświadczeniu.

- Najpoważniejsza przestępczość nigdy się nie cofa. Nie działa na nią prewencja. Z mafią się walczy. Kiedy państwo odpuszcza, kiedy się obudzi, będzie za późno - mówi jeden z najbardziej doświadczonych polskich funkcjonariuszy.

Bertold Kittel, Jarosław Jabrzyk//kdj

Źródło: "Superwizjer" TVN

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

W czwartek poznańscy urzędnicy przejęli od rosyjskich dyplomatów nieruchomość, w której od 1960 roku działał konsulat Związku Radzieckiego, a potem Rosji. Urzędniczka pytana o stan budynku, odpowiada: - Normalny, absolutnie niekojarzący się z przepychem.

Po Rosjanach zostały lodówki i szafy. Kulisy przejęcia konsulatu

Po Rosjanach zostały lodówki i szafy. Kulisy przejęcia konsulatu

Źródło:
tvn24.pl

Oficjalnie kampania prezydencka jeszcze nie wystartowała, ale kandydaci już spotykają się z wyborcami. Kandydat KO Rafał Trzaskowski odwiedził w piątek w Karniowicach zakład samochodowy. Karol Nawrocki, kandydat PiS, po południu ma się spotkać z mieszkańcami Głogowa, a kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen - Wielunia i Kluczborka. Rano Nawrocki zadeklarował, że z dniem zarządzenia wyborów weźmie urlop w IPN. Trzaskowski - odpowiadając na apel konkurenta - podkreślił, że kiedy "cały dzień zajmuje się kampanią", zawsze brał i będzie brał urlop. Współpracownik Szymona Hołowni podał datę inauguracji "prekampanii" kandydata Polski 2050.

Trzaskowski o "poważnym problemie" Nawrockiego. Odpowiedział na apel kandydata PiS

Trzaskowski o "poważnym problemie" Nawrockiego. Odpowiedział na apel kandydata PiS

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Podczas przebudowy biegnącej przez Puszczę Białowieską drogi między wsią Zwodzieckie a Świnorojami (woj. podlaskie) wycięto ponadstuletnie dęby. Ekolodzy przypuszczają, że zniszczono także siedliska chronionych mszaków i porostów. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska zapowiada skierowanie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. 

Droga przez Puszczę Białowieską i chronione gatunki mszaków i porostów. RDOŚ zapowiada, że  zawiadomi prokuraturę 

Droga przez Puszczę Białowieską i chronione gatunki mszaków i porostów. RDOŚ zapowiada, że zawiadomi prokuraturę 

Źródło:
tvn24.pl

W Okręgowym Ośrodku Wychowawczym w Jerzmanicach-Zdroju na Dolnym Śląsku odkryto drugi przypadek znęcania się nad podopiecznym - poinformowała wiceministra sprawiedliwości Maria Ejchart. W sprawie przemocy w placówce zatrzymany został drugi wychowawca, który usłyszał zarzut spowodowania lekkich obrażeń ciała u jednego z wychowanków ośrodka. - Badamy całą sprawę bardzo intensywnie - podkreślił w "Kropce nad i" w TVN24 Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny.

Kolejny przypadek przemocy w tym samym ośrodku. Zarzuty dla drugiego wychowawcy

Kolejny przypadek przemocy w tym samym ośrodku. Zarzuty dla drugiego wychowawcy

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Skarb Państwa ma zapłacić parafii w Ostrzeszowie (Wielkopolskie) ponad 25 milionów złotych odszkodowania za grunty zabrane w latach 50. XX wieku - poinformował Marek Urbaniak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu.

Parafia ma dostać ponad 25 milionów złotych i dwie działki

Parafia ma dostać ponad 25 milionów złotych i dwie działki

Źródło:
PAP, TVN24

Odbudowa katedry Notre Dame w Paryżu po pożarze w 2019 roku dobiega końca. W piątek słynną świątynię odwiedził prezydent Francji Emmanuel Macron, a już w przyszłym tygodniu otworzy ona swoje podwoje dla zwiedzających. Jak wygląda Notre Dame na najnowszych zdjęciach i nagraniach?

Wkrótce otwarcie katedry Notre Dame. Spektakularne zdjęcia i nagrania

Wkrótce otwarcie katedry Notre Dame. Spektakularne zdjęcia i nagrania

Źródło:
Reuters, PAP, tvn24.pl

Synoptycy IMGW ostrzegają przed niebezpiecznymi warunkami atmosferycznymi w południowych regionach Polski. Wystąpią tam intensywne opady śniegu, a dodatkowym zagrożeniem będą także oblodzenia. Żółte alarmy obowiązują w czterech województwach.

Nie tylko intensywny śnieg. Są kolejne ostrzeżenia IMGW

Nie tylko intensywny śnieg. Są kolejne ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Janusz Palikot pozostanie w areszcie do 1 stycznia – poinformował wrocławski sąd. Biznesmen i były poseł jest podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na blisko 70 mln złotych.

Palikot na dłużej w areszcie

Palikot na dłużej w areszcie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Kot, którym opiekował się pan Maciej, został postrzelony z wiatrówki przez jego sąsiada. Zwierzę nie przeżyło. Policjanci zatrzymali 67-latka podejrzanego o zabicie zwierzęcia. Mężczyzna usłyszał zarzuty.

Kot zastrzelony z wiatrówki, "bo zjadał gołębie". Sąsiad z zarzutami

Kot zastrzelony z wiatrówki, "bo zjadał gołębie". Sąsiad z zarzutami

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24 / tvn24.pl

Nowozelandzki okręt HMNZS Manawanui, który na początku października zatonął na Pacyfiku, przed katastrofą był pozostawiony na autopilocie - wynika z pierwszego raportu na temat przyczyn zdarzenia. Z katastrofy uratowano wszystkie 75 osób znajdujących się na pokładzie, wciąż istnieje jednak obawa o skażenie środowiska wyciekiem ropy naftowej.

Załoga myślała, że sama steruje. Okręt rozbił się i zatonął na autopilocie

Załoga myślała, że sama steruje. Okręt rozbił się i zatonął na autopilocie

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Co spowodowało kilka lat temu tajemniczą śmierć 350 słoni w Botswanie? By znaleźć odpowiedź na to pytanie, naukowcy z Wielkiej Brytanii przeanalizowali dane satelitarne z wodopojów, z których korzystały zwierzęta. Jak się okazało, ich śmierć prawdopodobnie powiązana była nie tylko z wypitą wodą, ale i ze zmianami klimatu.

Tajemnicza śmierć 350 słoni. Naukowcy coraz bliżej rozwiązania zagadki

Tajemnicza śmierć 350 słoni. Naukowcy coraz bliżej rozwiązania zagadki

Źródło:
The Guardian, Kings College London

Szef brytyjskiego wywiadu MI6 Richard Moore ocenił, że jeśli Władimir Putin zwasalizuje Ukrainę, to nie zatrzyma się na niej. Wówczas - dodał - zagrożone będzie bezpieczeństwo całej Europy.

"Zuchwała kampania" Putina w Europie. Szef brytyjskiego wywiadu ostrzega: on się nie zatrzyma

"Zuchwała kampania" Putina w Europie. Szef brytyjskiego wywiadu ostrzega: on się nie zatrzyma

Źródło:
PAP

Mieszkanka gminy Zbójna (woj. podlaskie) już w pierwszej instancji usłyszała wyrok pięciu lat więzienia za zabójstwo swojego nowo narodzonego dziecka. Później kara była jeszcze obniżana o rok, jednak ostatecznie kobieta spędzi w więzieniu pięć lat. Prokuratura chciała co prawda surowszej kary, jednak Sąd Najwyższy uznał kasację za bezzasadną. 

Zabiła dziecko, a ciało ukryła w wiadrze. Dostała pięć lat więzienia. Sąd Najwyższy uznał kasację prokuratury za bezzasadną

Zabiła dziecko, a ciało ukryła w wiadrze. Dostała pięć lat więzienia. Sąd Najwyższy uznał kasację prokuratury za bezzasadną

Źródło:
PAP

Wojsko Korei Południowej poinformowało, że poderwało myśliwce, gdy pięć chińskich i sześć rosyjskich samolotów wojskowych przelatywało przez strefę obrony powietrznej. W odpowiedzi władze w Seulu złożyły również protest dyplomatyczny.

Chińczycy i Rosjanie wlecieli w strefę obrony Korei Południowej

Chińczycy i Rosjanie wlecieli w strefę obrony Korei Południowej

Źródło:
PAP

Dziennikarze projektu Schemy (Schematy) ukraińskiej sekcji Radia Swoboda ustalili dokładną lokalizację obozu filtracyjnego. Prowadzili go w mieście Narowla na Białorusi Rosjanie.

"Nie dożyjesz jutra". W tym miejscu na Białorusi Rosjanie torturowali dzieci i jeńców wojennych

"Nie dożyjesz jutra". W tym miejscu na Białorusi Rosjanie torturowali dzieci i jeńców wojennych

Źródło:
PAP, Radio Swoboda

Rosja już się nie kryje, że jest z Polską na cyberwojnie. Atakują i robią to z premedytacją - powiedział wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. W piątek otworzył konferencję Digital Skills Summit w Gliwicach.

Rosja na cyberwojnie z Polską. "Atakują i robią to z premedytacją"

Rosja na cyberwojnie z Polską. "Atakują i robią to z premedytacją"

Źródło:
PAP

ING Bank Śląski to jedyny duży bank w Polsce, który na najbliższe dni zapowiedział prace serwisowe. W nocy z niedzieli na poniedziałek klienci mogą mieć problemy w realizacji transakcji w bankomatach ING i Planet Cash.

"Mogą wystąpić problemy z realizacją transakcji". Bank ostrzega

"Mogą wystąpić problemy z realizacją transakcji". Bank ostrzega

Źródło:
tvn24.pl

Dariusz Ś., były prokurent Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, został oskarżony przez szczecińską prokuraturę o złamanie dwóch sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Były prokurent w zarządzie portów złamał dwa zakazy prowadzenia. Chce się poddać karze

Były prokurent w zarządzie portów złamał dwa zakazy prowadzenia. Chce się poddać karze

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

W piątek, w dniu pogrzebu zastrzelonego na warszawskiej Pradze policjanta, w całym kraju zawyły syreny. W ten sposób mundurowi oddali hołd swojemu zmarłemu koledze. Na pogrzebie obecny był szef MSWiA Tomasz Siemoniak. - W los policjanta wpisana jest służba ludziom, także z narażeniem życia i zdrowia. Mateusz poniósł najwyższą ofiarę, służąc - mówił o zmarłym policjancie.

Oddali hołd zastrzelonemu policjantowi. Zawyły syreny w całym kraju

Oddali hołd zastrzelonemu policjantowi. Zawyły syreny w całym kraju

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niewytłumaczalne pod żadnym względem - ocenia zachowanie kierowcy ciężarówki, który w Nowej Suchej doprowadził do zderzenia z pociągiem, Wojciech Pasieczny. Były wiceszef stołecznej drogówki zwraca uwagę na jeden szczegół zdarzenia. - W jakim celu na kilka sekund podniosły się zapory? - pyta gość "Wstajesz i wiesz".

"Zachowanie kierowcy jest niewytłumaczalne". Ekspert zwraca uwagę na jeden detal

"Zachowanie kierowcy jest niewytłumaczalne". Ekspert zwraca uwagę na jeden detal

Źródło:
tvnwarszawa.pl, TVN24

Brytyjscy śledczy ustalili, że śmierć dwuletniego chłopca znalezionego przy ciele swojego ojca, nastąpiła po śmierci mężczyzny. Gdyby nie jego nagły zgon, dziecko miałoby szansę przeżyć.

Zwłoki 2-latka znalezione przy ciele ojca. Nowe ustalenia śledczych

Zwłoki 2-latka znalezione przy ciele ojca. Nowe ustalenia śledczych

Źródło:
Sky News, BBC, tvn24.pl

Sąd Konstytucyjny przesunął podjęcie decyzji o tym, czy anulować wyniki I tury wyborów prezydenckich. Ma ją ogłosić 2 grudnia. Dzień wcześniej w Rumunii odbędą się wybory parlamentarne. I tura wyborów prezydenckich może zostać powtórzona 15 grudnia - oznajmił wcześniej szef krajowej komisji wyborczej. Zwyciężył w niej radykalnie prawicowy i prorosyjski Calin Georgescu, kandydatów na drugim i trzecim miejscu dzieliło zaś niespełna trzy tysiące głosów.

Olbrzymie zamieszanie w Rumunii. Co z wyborami prezydenckimi? Decyzja przełożona

Olbrzymie zamieszanie w Rumunii. Co z wyborami prezydenckimi? Decyzja przełożona

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Louise Haigh złożyła rezygnację z funkcji ministra transportu Wielkiej Brytanii. Stacja Sky News ujawniła, że polityczka przed laty miała błędnie powiadomić policję o kradzieży służbowego telefonu. Haigh twierdzi, że zgłosiła ją, po czym odkryła, że jednak nie został on skradziony.

Najmłodsza w historii ministra składa rezygnację. W tle wprowadzenie w błąd policji 

Najmłodsza w historii ministra składa rezygnację. W tle wprowadzenie w błąd policji 

Źródło:
Sky News, Reuters, BBC

Jerzy Owsiak zaprezentował skarbonki, z jakimi wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wyjdą na ulice 26 stycznia na 33. Finał WOŚP. - Są odporne na gniecenie, na wiatr, na deszcz, na zmianę temperatury - mówił dyrygent WOŚP.

Tak będą wyglądać puszki WOŚP. "Są niemal niezniszczalne"

Tak będą wyglądać puszki WOŚP. "Są niemal niezniszczalne"

Źródło:
tvn24.pl

Laos zakazał sprzedaży i spożycia wódki i whisky jednego z lokalnych producentów - poinformowały władze Australii. Zakaz wydany został po tym, jak sześcioro zagranicznych turystów zmarło w Laosie z powodu zatrucia skażonym alkoholem. Rządy kilku państw już wcześniej zaleciły swoim obywatelom ostrożność przy spożywaniu alkoholu w tym kraju, a zwłaszcza przed darmowymi drinkami.

Sześcioro turystów nie żyje. Władze ostrzegają przed wódką i whisky jednej marki  

Sześcioro turystów nie żyje. Władze ostrzegają przed wódką i whisky jednej marki  

Źródło:
CNN, PAP, tvn24.pl

Ponad 100 pracowników MSZ w Tbilisi podpisało się pod listami przeciwko decyzji władz Gruzji o zawieszeniu na kilka lat rozmów akcesyjnych z Unią Europejską. Dołączyli też do nich pracownicy ministerstwa obrony ze swoim oświadczeniem. - To, co wydarzyło się wczoraj, jest sprzeczne z wolą znacznej większości Gruzinów - ocenił tymczasem ambasador UE w Gruzji Paweł Herczyński. Premier Irakli Kobachidze oskarżył go o "udział w kampanii dezinformacyjnej" i nie wykluczył podjęcia "środków dyplomatycznych" pod jego adresem.

"Całkowicie nowa rzeczywistość" w Gruzji. Protesty pracowników MSZ i resortu obrony

"Całkowicie nowa rzeczywistość" w Gruzji. Protesty pracowników MSZ i resortu obrony

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Jeżeli Rafał Trzaskowski i Szymon Hołownia znaleźliby się w drugiej turze wyborów prezydenckich, wygrałby Trzaskowski z wynikiem 62 proc. - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Radia ZET przez firmę badawczą Opinia24. Sprawdzono też, jaki procent ankietowanych ma negatywne nastawienie do obu kandydatów.

Gdyby w drugiej turze wyborów prezydenckich znaleźli się Trzaskowski i Hołownia. Sondaż

Gdyby w drugiej turze wyborów prezydenckich znaleźli się Trzaskowski i Hołownia. Sondaż

Źródło:
PAP

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24
"Prawdziwe zabezpieczenia muszą być losowe. Komputery są w tym po prostu lepsze od ludzi"

"Prawdziwe zabezpieczenia muszą być losowe. Komputery są w tym po prostu lepsze od ludzi"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Pracownicy Volkswagena rozpoczną strajki w Niemczech na początku przyszłego tygodnia - wynika z komunikatu przekazanego przez związek zawodowy IG Metall. Konflikt w koncernie narasta po ogłoszeniu przez koncern zwolnień oraz obniżek wynagrodzeń.

Strajki w całym kraju. Pracownicy giganta ostrzegają

Strajki w całym kraju. Pracownicy giganta ostrzegają

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
Rak, utrata jądra, chemia. Po dwóch latach został mistrzem Polski, po sześciu tatą Alana

Rak, utrata jądra, chemia. Po dwóch latach został mistrzem Polski, po sześciu tatą Alana

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prawie 100 tysięcy osób zostało ewakuowanych w Malezji po ulewnych deszczach, jakie nawiedziły kraj w czwartek. Trzy osoby zginęły w powodziach. Jak ostrzegły krajowe służby ratunkowe, pora monsunowa może przynieść najgorszą powódź w kraju od dekady.

Szykują się na najgorszą powódź od lat. Ewakuowano prawie 100 tysięcy ludzi

Szykują się na najgorszą powódź od lat. Ewakuowano prawie 100 tysięcy ludzi

Źródło:
Reuters, ABC News

Archeologom udało się odnaleźć ślady stóp należące do dwóch gatunków homininów, które zostały pozostawione w tym samym miejscu i w tym samym czasie. Oznacza to, że nasi dawni "kuzyni" mogli współdzielić jedno terytorium, a nawet wchodzić ze sobą w interakcje.

Te ślady mają ponad milion lat. Stanowią dowód niezwykłego spotkania

Te ślady mają ponad milion lat. Stanowią dowód niezwykłego spotkania

Źródło:
CNN, Rutgers University

Ambasada Szwecji w Warszawie tłumaczy znaczenie zdjęcia premiera Donalda Tuska z Ulfem Kristerssonem na łódce. "To szwedzka tradycja" - przekazała. Placówka dyplomatyczna przypomina, że w przeszłości na rejs z premierem Szwecji wybrali się między innymi Angela Merkel, Kofi Annan, Boris Johnson i Aleksander Kwaśniewski.

"Czy wiedzieliście, że...". Ambasada tłumaczy historię tego zdjęcia

"Czy wiedzieliście, że...". Ambasada tłumaczy historię tego zdjęcia

Źródło:
TVN24

Mężczyzna wyskoczył z jadącej kolejki górskiej w parku rozrywki w stanie Arizona. Jak twierdzi, zrobił to, gdy rozpięło się zabezpieczenie trzymające go na miejscu. - Miałem zaledwie sekundy na działanie, czy zostaję, czy wyskakuję - powiedział lokalnym mediom, które opublikowały także nagranie ze zdarzenia.

Wyskoczył z jadącej kolejki górskiej. "Miałem sekundy na decyzję"

Wyskoczył z jadącej kolejki górskiej. "Miałem sekundy na decyzję"

Źródło:
CNN, NBC News

W Inowrocławiu ciężarówka przewożąca wielką choinkę zahaczyła o sygnalizację świetlną. - Pracownik, który próbował wyjąć drzewo przed przyjazdem policji, spadł z podwyższenia. Został zabrany do szpitala - przekazuje policja.

Choinką zaczepili o sygnalizację. Ranny mężczyzna

Choinką zaczepili o sygnalizację. Ranny mężczyzna

Źródło:
Kontakt24

Kierowca samochodu osobowego potrącił 16-latkę na oznakowanym przejściu dla pieszych. Dziewczyna trafiła do szpitala.

16-latka potrącona na przejściu dla pieszych

16-latka potrącona na przejściu dla pieszych

Źródło:
tvn24.pl

Nie zatrzymali się do kontroli drogowej, podjęli próbę ucieczki, a w trakcie jazdy zamienili się miejscami. Wszystko na nic. 39-latek i 19-latka zostali zatrzymani - informuje policja i opisuje szczegóły interwencji na ulicach podwarszawskiego Piaseczna.

Nie zatrzymali się do kontroli, zaczęli uciekać. "Patrz! Przesiadają się". Nagranie

Nie zatrzymali się do kontroli, zaczęli uciekać. "Patrz! Przesiadają się". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W nocy z czwartku na piątek ukraińskie drony zaatakowały rafinerię państwowego koncernu Rosnieft w mieście Tuapse w Kraju Krasnodarskim w Rosji. Bezzałogowce uderzyły także w bazę paliw w obwodzie rostowskim. Resort obrony w Moskwie poinformował, że nad pięcioma regionami kraju rosyjska obrona zestrzeliła 47 dronów.

Drony uderzyły w rafinerię Rosnieftu

Drony uderzyły w rafinerię Rosnieftu

Źródło:
NV, Ukraińska Prawda, The Moscow Times, tvn24.pl

Firmy zarządzające serwisami społecznościowymi skrytykowały przyjęty przez australijski parlament zakaz korzystania z takich portali przez dzieci do 16. roku życia. Zdaniem tamtejszego szefa rządu nowe rozwiązanie dzięki nowym przepisom media społecznościowe "doprowadzą do lepszych wyników i będą mniej szkodliwe dla Australijczyków".

Big techy przestrzegają: zakaz zaprowadzi młodych ludzi do ciemniejszych zakątków internetu

Big techy przestrzegają: zakaz zaprowadzi młodych ludzi do ciemniejszych zakątków internetu

Źródło:
PAP

Setki strażaków od kilku dni walczą z ogromnym pożarem buszu na zachodzie Australii. Rozprzestrzeniający się w nieprzewidywalny sposób ogień nadal zagraża mieszkańcom kilku nadmorskich miejscowości, położonych na północ od miasta Perth. Do tej pory żywioł strawił ponad 75 tysięcy hektarów terenu.

"To było straszne". Walczą z żywiołem od poniedziałku

"To było straszne". Walczą z żywiołem od poniedziałku

Źródło:
ABC Australia

W ciągu ostatniej doby na froncie doszło do 207 starć bojowych - poinformował w piątek rano sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych. Na odcinku pokrowskim siły rosyjskie przypuściły ponad 60 ataków. W mieście Kurachowe - jak relacjonował ukraiński dziennikarz wojskowy Bohdan Myrosznykow - "linia frontu przebiega między piętrami budynków".  

"Walki o każdy wieżowiec" dosłownie "między piętrami"

"Walki o każdy wieżowiec" dosłownie "między piętrami"

Źródło:
NV, Ukraińska Prawda, ZN, tvn24.pl

1010 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Ukraiński wywiad wojskowy poinformował, że zniszczył rosyjską stację radarową Podlet na terytorium okupowanego Krymu. Szacowany koszt zniszczonego sprzętu to pięć milionów dolarów - przekazał. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Atak Ukraińców i straty Rosjan na miliony dolarów

Atak Ukraińców i straty Rosjan na miliony dolarów

Źródło:
PAP