USA "podzielają zaniepokojenie" wolnością słowa na Węgrzech


- Jako przyjaciel i sojusznik, zachęcamy węgierski rząd do zapewnienia obywatelom środowiska otwartych mediów - napisał amerykański Departament Stanu. Waszyngton "podziela zaniepokojenie" wielu organizacji z powodu "ciągłego kurczenia się wolności mediów" na Węgrzech.

Departament Stanu zapewnił, że uważnie przygląda się sytuacji. Zwłaszcza niedawnemu zakazania wstępu do budynku parlamentu przedstawicielom niezależnego portalu internetowego i nagłemu zamknięciu największej opozycyjnej gazety "Napszabadsag". "Strata tej gazety, niezależnie od przyczyn, jest ciosem w pluralizm węgierskich mediów" - stwierdził Departament Stanu.

Ogólnie rzecz biorąc amerykańska dyplomacja ma "podzielać zaniepokojenie" m.in. organizacji międzynarodowych i obywateli Węgier wolnością węgierskich mediów. Amerykanie "zachęcają" rząd Wiktora Orbana, aby zapewnił swoim obywatelom warunki, w których media przedstawiają im różne punkty widzenia. "To kluczowy składnik naszych wspólnych wartości demokratycznych" - zaznaczył Departament Stanu.

Problemy z gazetą

Wydawanie "Nepszabadsag" zostało bez uprzedzenia zawieszone przez wydawcę Mediaworks ósmego października. Austriacki biznesmen Heinrich Pecina, który jest właścicielem "Nepszabadsag", zapewnił, że decyzja o zawieszeniu gazety była czysto ekonomiczna. Jak podkreśliło Mediaworks, dziennik przyniósł w sumie 16,4 mln euro strat, a jego nakład w ciągu ostatnich dziesięciu lat spadł o trzy czwarte do 46 tys. egzemplarzy. Dziennikarze są jednak przekonani o politycznych motywach wstrzymania wydawania dziennika. W prasie opozycyjnej pojawiały się głosy, że Mediaworks może trafić w ręce zbliżone do rządzącego Fideszu. Przedstawicielka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) ds. wolności mediów Dunja Mijatović w wywiadzie dla agencji AP nazwała zamknięcie "Nepszabadsag" "wielkim ciosem" ciosem dla wolności prasy oraz różnorodności mediów na Węgrzech.

Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl, PAP