Upamiętnili ofiary Wielkiego Głodu


Na Ukrainie obchodzono w sobotę Dzień Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu z lat 1932-33, który uznawany jest za największą tragedię mieszkańców tego kraju. Według historyków sztucznie wywołana w czasach stalinowskich klęska głodu pochłonęła życie około 4 mln osób.

Jak co roku w ostatnią sobotę listopada Ukraińcy przyszli przed pomnik ofiar Wielkiego Głodu w Kijowie z kłosami zboża i świecami. - Nie możemy zapominać o tym, co się wydarzyło i kto doprowadził do zagłodzenia milionów niewinnych ludzi – mówili obecni na uroczystościach ludzie. Po żałobnej mszy świętej z udziałem przedstawicieli działających na Ukrainie Kościołów prezydent Petro Poroszenko ocenił, że Wielki Głód był przejawem toczonej przez wiele wieków przez Rosję „wojny hybrydowej” przeciwko jego ojczyźnie.

"Ludzie! To działo się naprawdę!"

- Niezależnie od tego, czy zabierają z naszej ziemi zboże, czy bombardują tę ziemię z Gradów, ich cel jest ten sam i zrozumiały. A my odczuwamy taki sam ból, gdy w 1933 r. w Starobielsku w obwodzie ługańskim z głodu zmarł cały dom dziecka, a minionej zimy zabijane były dzieci w wyniku dokonanego przez rosyjskich bojowników ostrzału Mariupola – mówił szef państwa. Na uroczystościach wystąpił także świadek Wielkiego Głodu Mykoła Onyszczenko, który widział tę tragedię jako siedmioletni chłopiec. - Przez tyle lat zabraniano nam o tym mówić, dlatego dziś będę krzyczeć: Ludzie! to działo się naprawdę! Widziałem opuchnięte z głodu ciała, słyszałem krzyki konających! Musimy pamiętać o tej straszliwej historii naszego narodu – przemawiał.

Słowa solidarności od prezydenta Dudy

O uroczystościach związanych z Dniem Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu pamiętał prezydent Andrzej Duda. "Oby nigdy nie zgasła pamięć o tamtej zbrodni" - napisał prezydent Duda na Twitterze.

Dziś solidarnie z Ukrainą pochylam głowę w zadumie i modlitwie za miliony Ofiar Hołodomoru. Oby nigdy nie zgasła pamięć o tamtej zbrodni.— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) November 28, 2015

Późnym popołudniem na Ukrainie ogłoszono tradycyjną minutę milczenia, a w oknach wielu domów stanęły płonące świece. Znicze rozstawiono także m.in. na Majdanie Niepodległości w Kijowie.

Trzy fale głodu

W czasach komunistycznych Ukrainę dotknęły trzy fale głodu: na początku lat 20., potem 30. i w latach 1946-47. Najtragiczniejszy w skutkach był Wielki Głód z lat 1932-33, w którego najgorszym czasie umierało dziennie do 25 tys. ludzi. Klęska głodu doprowadziła do tego, że pustoszały całe wsie. Zdarzały się także przypadki kanibalizmu. Z głodu umierali dorośli, ale szczególnie cierpiały dzieci. Ocenia się, że życie straciła jedna trzecia z nich. Wielki Głód nastąpił w jednym z najżyźniejszych krajów Europy w czasie pokoju, gdy ZSRR eksportował ogromne ilości zboża. Na Ukrainie zboże, a następnie cała żywność, były konfiskowane przez władze.

Sztucznie wywołany głód

W 1932 r. w ZSRR wprowadzono prawo o ochronie własności państwowej, które pozwalało na rozstrzelanie człowieka tylko za zabranie jednego kłosa z należącego do kołchozu pola. Obowiązywał także dekret o całkowitej blokadzie wsi z powodu rzekomego sabotowania obowiązkowych dostaw zbóż. Pragnąc przeżyć, wielu chłopów łamało zakaz opuszczania wsi i uciekało do miast, gdzie obowiązywały przydziały żywnościowe dla pracujących. Podejmowano próby ucieczki do Rosji, jednak ukraińskie granice obstawione były przez wojsko. W ocenie historyków głód wywołano sztucznie, by złamać opór chłopstwa wobec kolektywizacji. Na Ukrainie opór ten był największy.

Autor: PM/ja / Źródło: PAP