"Było mnóstwo dymu. Nikt nam nie pomagał". Klub spłonął doszczętnie, są ranni


Dziesiątki rannych i ludzie w panice skaczący z balkonów. W jednym z klubów w Bukareszcie wybuchł gigantyczny pożar. Budynek doszczętnie spłonął, 38 osób trafiło do szpitala, według rumuńskich władz w sumie rannych zostało 41 osób. Ogień pojawił się nad ranem, kiedy w klubie bawiło się jeszcze mnóstwo osób. Ludzie zaczęli uciekać wyjściem ewakuacyjnym, niektórzy rzucali się z balkonów. Na miejsce przyjechało 20 karetek. - Było mnóstwo dymu. Wszyscy uciekli do tylnych drzwi. Nikt nam nie pomagał - powiedział jeden z klubowiczów. Większość poszkodowanych to osoby, które zatruły się dymem albo zraniły się w czasie ucieczki. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Pojawiły się informacje, że ktoś zaprószył ogień, paląc papierosy, co w tym klubie jest zakazane. Prokuratura prowadzi dochodzenie.

Źródło: tvn24