Premier Ewa Kopacz wystartuje z pierwszego miejsca stołecznej listy PO. Szefowa rządu zapowiedziała podczas wizyty w Tarnowie, że chce zmierzyć się z szefem największej partii opozycyjnej - Jarosławem Kaczyńskim.
- Taka jest moja przymiarka. Chciałabym się zmierzyć z szefem największej partii opozycyjnej, z Jarosławem Kaczyńskim, który mam nadzieję będzie startował z Warszawy. Dlatego powiedziałam, że będę startować z Warszawy, choć bardziej naturalnym moim okręgiem byłby albo Radom, gdzie mam miejsce zamieszkania, albo Gdańsk, gdzie mam mieszkanie, ale postanowiłam, że to będzie próba sił - mówiła Kopacz.
"Nie jestem tchórzliwa"
Dodała, że "nie jest tchórzliwa, dlatego chciałaby się zmierzyć z największym oponentem". Pytana o to, jak będą wyglądały pozostałe listy, odparła, że "teraz są procedury". - Idziemy od dołu, wyłaniamy, do 20 lipca bodajże są zgłoszenia, a potem będą wyłaniane listy - tłumaczyła.
Zgodnie z ubiegłotygodniową decyzją zarządu krajowego PO, struktury regionalne mają czas do 31 lipca na przygotowanie i przyjęcie list wyborczych. 6 sierpnia listy miałaby ostatecznie zatwierdzić Rada Krajowa Platformy. Wcześniej korekt na listach może dokonać jeszcze szefowa PO oraz zarząd partii. Wybory odbędą się 25 października. Z rozmów PAP z mazowieckimi politykami PO wynika, że dalsze miejsca na warszawskiej liście mogą zająć np. wiceszef MSZ ds. europejskich Rafał Trzaskowski lub Tomasz Siemoniak. Szef MON "przymierzany" jest też do jedynki w Wałbrzychu (w wyborach 2011 r. na czele listy znalazła się obecna wiceszefowa klubu PO Izabela Mrzygłocka).
Co z resztą list?
Nie wiadomo jaki okręg otrzyma marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, w 2011 roku dwójka stołecznej listy PO. Zdaniem rozmówców PAP, nie ma możliwości, by Kidawa-Błońska i Kopacz znalazły się na jednej liście. Niektórzy politycy Platformy spekulują, że być może marszałek Sejmu będzie liderką listy w okręgu podwarszawskim. Tam jednak mazowiecka PO na miejscu pierwszym widzi swego szefa, ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego. Szef MSZ Grzegorz Schetyna ma otwierać listę w Legnicy, choć jego partyjni stronnicy przyznają, że wolałby okręg wrocławski. Tam jednak liderem ma być jego główny konkurent na Dolnym Śląsku, który przed dwoma laty wygrał z nim wybory na szefa tamtejszych struktur, b. wiceprzewodniczący europarlamentu Jacek Protasiewicz. Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł w dolnośląskiej Platformie wynika, że nad kandydowaniem do Sejmu zastanawia się także prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
W PO wciąż nie zapadła decyzja, czy na jedynkach list wyborczych znajdą się politycy, których nazwiska przewijają się w tzw. aferze podsłuchowej. Chodzi o b. marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego, sekretarza generalnego PO, b. ministra sportu Andrzeja Biernata, b. szefów resortów: zdrowia Bartosza Arłukowicza i skarbu Włodzimierza Karpińskiego, a także b. wiceministrów: środowiska Stanisława Gawłowskiego i gospodarki Tomasza Tomczykiewicza.
Autor: eos/ja / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24